akatsuki

akatsuki

sobota, 14 grudnia 2013

Rozdział 1 "Na polanę weszli dwaj faceci"

     ~~Kurumi~~
 Od zawsze wierzyłam w ninja. Czemu? Bo sama jestem jednym z nich. Nie chodzi o to, że szkoliłam się w tej ich akademii, zostałam genninem, potem chunninem i staram się zostać jonninem, by ostatecznie być znana jako kage. Moi rodzice zwiali z tamtego świata bardzo dawno temu i od tamtego czasu mieszkamu tu gdzie nikt nie ma zielonego pojęcia o ninjutsu. To jest inny świat...
 A teraz o mnie. Mam czarne włosy i oczy^^. Jestem niska i szczupła. Mam 17 lat. Lubie ćwieki, łańcuszki i czarne ciuchy. Trochę szyje. Moje ulubione kolory to czarny, biały, czerwony i niebieski. Nie lubie horrorów. Rodzice (przed śmiercią T*T wypadek samochodowy) nauczyli mnie podstaw ninjutsu, taijutsu i podstawowych technik medycznych. 
 Wróciłam ze szkoły, odłożyłam plecak i wyszłam na zewnątrz. Bo co może robić dziewczyna w moim wieku jak nie pójść do lasu (dop.aut. LoL).
 Stałam pośrodku lasu. Stał tu taki duży głaz, który w celu treningu chciałam rozwalić^^. Zebrałam chakrę w prawej dłoni, przybrałam odpowiednią pozycję (dop.aut. bez skojarzeń) i... Poczułam inną chakrę. Chakrę wytrenowanego shinobi. Dwóch. Zbliżli się. Kuso!!!
     ~~Deidara~~
 Pain wysłał nas na misje na drugą stronę. Jeszcze nigdy tu nie byłem. Niewielu wie o istnieniu drugiego świata. Ja też. Dowiedziałem się o nim od Lidera. Dostaliśmy od niego jakąś mapę, więc nie było problemu. Mieliśmy znaleźć jakąś dziewczynę i zabrać ją do organizacji. CAŁĄ i ZDROWĄ o_0.
 -Jak myślisz, po co ona Painowi?- spytałem starego faceta mającego 1m wzrostu, który szedł obok mnie.- Sasori no Danna, un?
 -..._fajnie, że mi odpowiedział- Nie mów tak do mnie.
 Tak naprawdę to Akasuna wyglądał całkiem inaczej. Tyle, że na misje chodził w rej lalce. Hiruko. Na serio to wyglądał na jakieś 18-19 lat. Teraz wydawało się jakbym szedł z dziadkiem. OMG.
 -Chodziło ci o Dan..
 -Czujesz?-Ja ci kurde nie przerywam jak mówisz!
 -Taa... Jej chakra, un.
 Wyszliśmy na jakąś polanę (szliśmy przez las :3) i zauważyliśmy jakąś drobną, czarnowłosą dziewczynę. Patrzyła na nas czarnymi oczami, stojąc w pozycji (dop.aut. bez skojarzeń) wyrażającej pełną gotowość do walki. W prawej ręce trzymała kunai, a w lewej trzy shurikeny. 
     ~~Kurumi~~
 Na polanę weszli dwaj faceci. Jeden- wysoki błękitnooki blondyn z gługimi włosami i tej samej długości grzywką zasłaniającą jedno oko. Drugi- niski staruch z maską zasłaniającą dolną połowę twarzy.. Wyglądali groźnie. Schowałam kunai z powrotem do kabury (wyjęłam broń jak tylko poczułam obcą chakrę). Chciałam mnieć ręce wolne do wykonywania pieczęci. Nie ruszali się. Wyraźnie czekali na mój ruch. Rzuciłam shurikeny w ich stronę i odpowiednio złożyłam ręce.
 -Shuriken Kage Bunshin no Jutsu*-krzyknęłam.
 Gwiazdki lecące na moich przeciwników pomnożyły się. Ale starzec je wszystkie odbił... ogonem. Długi ogon skorpiona zakończony żądłem wychodził spod płaszcza zamaskowanego. Dopiero teraz zauważyłam, że moi "nowi znajomi" mają takie same ciuchy. Czarne długie płaszcze z czerwonymi chmurami. Wyciągnęłam zwój. Zebrałam chakrę w nogach, podskoczyłam na jakieś 3m i odpieczętowałam go 9dop.aut. chodzi o zwój^^). Na tych dwóch poleciała cała masa shurikenów, demonicznych shurikenów, kunai i jeszcze dużo innego żelastwa. Staruch znów je odbił. Ale coś mi nie pasowało. Wtedy poczułam mocne uderzenie w tył głowy. Już wiem co było nie tak. Zamaskowany był sam. Blondyn zaszedł mnie od tyłu. Ogłuszył mnie...


*********************************************************************************
 Gomen za błędy ale to mój pierwszy blog. Mam nadzieję, że ktoś to czyta. Notki planuje dodawać mniej więcej co tydzień^^. 

*Shuriken Kage Bunshin no Jutsu- technika podziału cienia shurikena :3

1 komentarz: