akatsuki

akatsuki

sobota, 11 stycznia 2014

Rozdział 3 Bijemy rekordy

     ~~Kurumi~~
 Tak jak zostało mi obiecane Deidara przyszedł po mnie przed obiadem. Wychodząc z pokoju zauważyłam, że w naszą stronę idzie ładny^^ czerwonowłosy chłopak. Nie. Chłopaki tak nie wyglądają. To musi być bóg.
 -Hej- powiedział mu Dei.
 -Hej- odpowiedział nawet nie zaszczycając nas spojrzeniem swoich brązowych oczu.
 Podbiegłam do niego i uśmiechnęłam się.
  -Cześć. Jestem Kurumi. Miło cię poznać.
  -Jestem Sasori.
 I poszedł dalej. Gbur. A my poszliśmy do kuchni. W pomieszczeniu była jakaś wysoka dziewczyna. Miała niebieskie włosy z wpiętą w ciasny kok różą z origami i złote oczy.
 -Hej. Jestem Kurumi- powiedziałam.
 Podeszła do mnie i wyciągnęła rękę.
 -Konan- uścisnęłam jej dłoń.- Fajnie, że nie jestem już jedyną dziewczyną w organizacji :)
  -Jesteśmy jedyne?
 -Tak =.= Unikaj Hidana to nic się nie stanie.
 -A kto to Hidan?
 -Największy zbok tutaj- odpowiedział Dei.
 -Nawet Deidare próbował zgwałcić.
 Blondyn się zarumienił. Kawaii* tak wygląda.
 -Deidare? Przeciesz Deidara to chłopak...- chyba...
 -No tak, ale Deidara wygląda jak dziewczynka i się pomylił.
 -Nie wygląda jak dziewczynka, un! Po prostu Hidan jest idiotą, un!- krzyczał czerwony ze złości (jak włosy Sasoriego dop.aut.) Dei.
 -Ta jasne...- zgasiła go niebieskowłosa.
 -Spk. Będe uważać^^
 Podeszła do nas jakaś ROŚLINKA. Była w połowie biała, a w połowie czarna. M-A-S-A-K-R-A.
 -Nowa?-zapytała biała strona.
 -Tak. Kurumi.
 -Zetsu- powiedziała czarna strona.
 -Słodko wyglądasz- stwierdziła biała.
 -Arigato.
 -Źle to odbierasz- szepnął mi na ucho Dei- To kanibal.
 Mamusiu!!! Ratuj mnie!!!
 Rozmawialiśmy jeszcze chwile, a w ty czasie przybyły dwie nowe osoby. Jeden był chyba zutowaną rybą (O.M.G dop.aut.)(masz coś do ryb?! dop.Kisame) , a drugi wysoki czarnowłosy chłopakiem z cienymi oczami wyrażającymi pustkę. Podeszła do nich.
 -Hej.Jestem Kurumi.- powiedziałam ęty już dzisiaj raz.
 -Itachi- odpowiedział brunet i otrzedł dalej. Kolejny gbur.
 Ryba patrzyła za nim jeszcze moment, po czy zwróciła się do mnie.
 -Ohayo. Jestem Kisame.-przedstawił się.
 Spojrzała na miecz, który nosił na plecach. Duży owinięty bandażem. Zauważył to.
 -Fajny, nie? To Samaheda.- Ładną ma nazwę.
 -Zacny.
 Kisame uśmiechną się do mnie i poszedł porozmawiać z Itachim. Poszłam poczatować przy drzwiach na następne osoby. Przyszedł Sasori, ale jego już znałam. Jak to chyba ma w zwyczaju, zupełnie zignorował moją obecność. Następnie przyszedł wysoki chłopak z pomarańczową maską z otworem na jedno oko... i... przytulił mnie!!!
 -Tobi ma nową koleżankę.- powiedział niezwykle dziecinnym głosem.- Tobi się przywita. Tobi jest dobrym chłopcem.
 -Skoro Tobi jest dobrym chłopcem to niech mnie puści.
 -Tobi jest dobrym chłopcem. Tobi puści.
 Jak powiedział tak zrobił. Znowu moge oddychać. Jaka ulga.
 -Jak nazywa się nowa koleżanka Tobiego?
 -Kurumi.
 -Tobi lubi Kurumi-chan.
 Baka*.
 Przed dalszą rozmową z "dobry chłopcem" uratował mnie pewien białowłosy jegomość o fiołkowych oczach.
 -Hej śliczna. Jestem Hidan- a więc to przed nim ostrzegała mnie Konan...
 -Kurumi.
 -Z takim biustem można na niej sporo zarobić. Jestem Kakuzu.
 Odwróciliśmy się. Autore tej wypowiedzi okazał się Frankenstain. Myślałam, że on nie istnieje...
 -Rzeczywiście cycki a niezłe...-Hidan zaczął mi sie gapić gdzie niepowinien.
 Walęła go w brzych. Białowłosy leży na ziei trzymając się za żołądek, a Akasie biją brawo.
 -Wow. Wytrzymałaś całą minute rozmowy z Hidanem, un. pobiłaś rekord Konan. Ona w pierwszy tygodniu nie mogła wytrzymać dłużej niż pół minuty, un- powiedział Deidara w przerwach mniędzy wybuchami śmiechu.
 Nawet Sasori i Itachi klaskali. Wtedy pojawił się Lider. Tak z nikąd. Jak on to zrobił?
 -Jak już zauważyliście mamy nową członkinie- zaczął Pain- Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnicie. A tak szczerze to mam to gdzieś. Konan gdzie ten obiad?!
 -Może w garnku?- spytała niebieskowłosa z miną głupiej blondynki.
 Zjedliśmy, a potem Deidara i Konan oprowadzili mnie po organizacji. To w tym świecie są telewizory?  I takie same programy jak tam?
 Wróciwszy do pokoju zauważyłam na łużku undurek, sakkat i jakiś zwój. Najpierw wzięłam to ostatnie. Jutsu* elementu kryształu. Spojrzałam na pierwsze.
 -Shoton: Omiwatari no Jutsu- zaczęła czytać.- Pieczęcie ręczne: koń, małpa, baran, dzik. Użytkownik przykłada ręke do powierzchni tworząc długi strumień kryształowych kolców.
 Podoba mi się. Jutro zacznę się tego uczyć.
     ~~Itachi~~
 Leżałem i myślałem o tej nowej. Wyglądała na słabą. Po co taka w Akatsuki? Zginie przy pierwszej lepszej misji. Ładna jest. Te włosy i oczy przypominają mi Sasuke. Tym bardziej nie powinna być w organizacji.
 Sasuke... Tęsknie za tobą braciszku...


*********************************************************************************
 Sorry, że tak długo ale nie mniałam weny, potem była odizolowane od neta (na wsi), a potem mniałam karę
na kompa. Gomenasai.


Kawaii-Urocze
Baka-Idiota
Jutsu-Technika


2 komentarze:

  1. Ojoj, Tobi jest kawaii. :3 A rozdział fantastyczny, masz nową czytelniczkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuuuuuu Itachi się zabujał TROLL hihi ;D Te opowiadanie jest świetne życze dużo weny ;)

    OdpowiedzUsuń